top of page

~ w pogoni za cieniem ~

Zza rogu wyÅ‚ania siÄ™ cieÅ„. Czarny i ogromny. 
Stój! – krzyknÄ…Å‚ ktoÅ›, czy tylko mi siÄ™ zdawaÅ‚o? StojÄ™. Czekam aż cieÅ„ uroÅ›nie
i dosiÄ™gnie gÅ‚owÄ… moich stóp. Lecz on także siÄ™ zatrzymaÅ‚, jakby zauważyÅ‚ mój strach. A może sam siÄ™ czegoÅ› obawia? StojÄ™ nadal, ale cieÅ„ zaczyna zanikać. Ucieka przede mnÄ…, czy tylko zmieniÅ‚ plany? A może chce mnie gdzieÅ› zaprowadzić? Nie mam siÄ™ czego bać. Skoro jest cieÅ„, jest także Å›wiatÅ‚o. PójdÄ™
za nim. Póki jestem w tyle, mogÄ™ siÄ™ wycofać. 
Mijam róg kamienicy. CieÅ„ oddala siÄ™ coraz szybciej i szybciej. MuszÄ™ siÄ™ pospieszyć, by nie zgubić tajemnicy, do której może mnie zaprowadzić. IdÄ™ coraz szybciej, już prawie biegnÄ™… a jednak, straciÅ‚am go z oczu! W którÄ… uliczkÄ™ skrÄ™ciÅ‚? CoÅ› stuknęło z lewej strony. Może to on potrÄ…ciÅ‚ coÅ› pÄ™dzÄ…c przed siebie? 
WchodzÄ™ w wÄ…skÄ… uliczkÄ™. Najpierw ostrożnie, powoli… Od cegieÅ‚ odbija siÄ™ dźwiÄ™k zmÄ™czonego oddechu. To on. Jestem prawie pewna. Czyżby czekaÅ‚ na mnie? Czy
to jakaÅ› gra? Może tylko odpoczywa… Lecz nagle zerwaÅ‚ siÄ™ i przemknÄ…Å‚ przed moimi oczami! 
Kim jesteÅ›? – woÅ‚am. Lecz nie sÅ‚yszÄ™ już nawet jego kroków. BiegnÄ™,
by go dogonić. I oto znów go widzÄ™. Leży bez ruchu na brukowej uliczce. Czarny
i ogromny. Nagle przemknęła mi przez gÅ‚owÄ™ myÅ›l. Straszna myÅ›l!   Przecież
to Å›lepa uliczka! Lecz póki cieÅ„ jest przede mnÄ…, mogÄ™ siÄ™ wycofać. Odwracam siÄ™ cichutko na piÄ™cie i biegnÄ™ w stronÄ™ gÅ‚ównej ulicy. ChcÄ™ jak najszybciej wyjść spomiÄ™dzy kleszczy kamienic! Boże mój! CieÅ„ podąża za mnÄ…! O nie, nie odwrócÄ™ gÅ‚owy! Nie spojrzÄ™ na niego! Nie chcÄ™ siÄ™ potknąć. W co ja siÄ™ zaplÄ…taÅ‚am?... 
WidzÄ™ Å›wiatÅ‚o gÅ‚ównej drogi! Nareszcie! Wbiegam na niÄ… i pÄ™dzÄ™ przed siebie. BiegnÄ™ co siÅ‚! MuszÄ™ zgubić ten obcy cieÅ„. Tak bardzo siÄ™ go bojÄ™. Już nawet mój wÅ‚asny zdążyÅ‚am zaakceptować. 
Jak Å‚atwo wpaść w ciemność, gdy idzie siÄ™ przez Å›wiatÅ‚o bez zastanowienia? 
Zawsze myślałam, że kiedy jest światło, nie można się zgubić. Teraz wiem już,
że światło jest tylko pomocą.
Przewodnika muszę wybrać sama.

bottom of page