top of page

~ testament Nadziei ~

Późne majowe popoÅ‚udnie, siwe chmury strzegÄ… sÅ‚onecznego Å›wiatÅ‚a.
Krople deszczu z trzaskiem rozbijajÄ… siÄ™ o chodnikowe kafle, by utonąć w kaÅ‚uży. A mówiÄ…, że umiera siÄ™ tylko raz...
Stoję przed furtką do ogrodu Nadziei. Potrzebuję jej, a boję się wejść. Lecz
po namyśle otwieram skobel. Dzwonki na jabłoni witają mnie melodyjnie. Podchodzę do zielonych drzwi. Pukam... Cisza. Pukam raz jeszcze... Cisza.
Nikt nie otwiera. Zaglądam w okna... Pusto w środku. Nie ma Nadziei! Wyjechała? Bez słowa pożegnania? A może umarła? Odeszła cicho, samotnie... Wracam pod zielone drzwi, naciskam klamkę. Otwarte! Wchodzę do sieni,
a stamtąd do kuchni. Czajnik na zimnym piecu chyba już dawno zapomniał jak się gwiżdże... Idę do ogromnego jasnego pokoju. Przez niedomknięte okno wkrada się przedwieczorna wilgoć. Na komodzie pod wazonem leży koperta. Podnoszę ją, otwieram, wyjmuję kartkę z koślawymi literami i czytam :

        "Kiedy moje gÅ‚upie dzieci umrÄ…, a kochankowie zginÄ… od kul, szabli i marzeÅ„, wtedy przyjdzie na mnie kolej. OdejdÄ™ niezauważalnie, cicho. OdejdÄ™ samotnie,
jak każdy przede mną.
Nie posiadam nic, co mogÅ‚oby siÄ™ jeszcze komuÅ› przydać. Nawet butów nie mam, zabraÅ‚ mi je kiedyÅ› pewien szewc... Domu nigdy nie miaÅ‚am. Mój niewielki majÄ…tek pozostawiam w miejscu, gdzie ostatni mój dzieÅ„ mnie zastanie. Mam tylko farby, którymi malowaÅ‚am Åšwiat. Niech zabierze je TÄ™cza, przydadzÄ… siÄ™ jej, gdy i ona zacznie blaknąć...
Moim ostatnim marzeniem jest być pochowaną w zielonej sukience, dlatego nie noszę innej. Nikt mi przecież pogrzebu nie wyprawi! Gdzie umrę, tam mnie Ziemia pochłonie..."

WkÅ‚adam kartkÄ™ do koperty i wybiegam z domu Nadziei. Najwyrażniej Ona też potrzebuje czasem chwili samotnoÅ›ci! Pewnie poszÅ‚a na spacer albo po Å›wieże pieczywo. Może spotkam JÄ… w drodze do piekarni? JeÅ›li nie, pójdÄ™ do lasu, może zbiera szyszki? JeÅ›li i tam Jej nie bÄ™dzie, wrócÄ™ do Domu w Dolinie. Przecież widzÄ™ Jej ogród z mojego okna.  Z pewnoÅ›ciÄ… zauważę, gdy wróci! A wtedy pobiegnÄ™ do Jej domu i zapukam w zielone drzwi. Na pewno otworzy mi z uÅ›miechem
i poczęstuje zieloną herbatą.
Nie przyznam siÄ™, że czytaÅ‚am Jej testament! To maleÅ„kie Å›wiÄ™tokradztwo pozostanie mojÄ… tejemnicÄ…. Testament Nadziei to jedyny na Å›wiecie list, który nie ma odresata!! Nikt go nigdy nie przeczyta, bo nikogo już nie bÄ™dzie, kiedy Ona umrze.

bottom of page