top of page

~ przed
      trudną  rozmową ~

Jest gdzieś źródło, które bije po to, by zaspokoić pragnienie prawdy.
Może to do niego wędruję, przemierzając co dzień dziesiątki kilometrów nieznanych dróg? 
Daleko jeszcze. Nie przeszłam nawet połowy drogi, a już jestem zmęczona. Mijający mnie ludzie zwracają się do mnie w obcym języku… A może tylko
dla mnie obcym? 
Ile pytań zgubię po drodze, zanim dotrę do celu? Tak szybko zapominam
o najważniejszym, gubię się ciągle w gąszczu niepotrzebnych spraw…
i nie potrzebnych słów. 
Chciałabym mówić tylko tyle, ile potrzeba. Nie więcej i nie mniej. 
Milczeć nauczyli mnie ludzie. Ty, Panie naucz mnie mówić. Mówić dobrem
z głębi serca. Naucz mnie leczyć słowami, bo ranić umiem doskonale.
Niech, wraz z deszczem, spłyną słowa łagodne, ciepłe, ciche… Naucz mnie, Boże, mówić szeptem, bo krzyczeć już potrafię. Nie raz pękało szkło… 
Nie proszę, byś nauczył mnie mówić Prawdę, bo chyba Sam byś się pogubił przez jej względny charakter. Proszę, byś nauczył mnie mówić to, co mnie wydaje się prawdziwe (bo jeśli ufam Tobie, to i myśli moje powinny być dobre), choćbym nawet miała przez to zginąć. Wbrew pozorom, dziś też łatwo ponieść klęskę własnych przekonań…
Ześlij mi, Mistrzu, słowa proste. Wystarczy, że życie mam pogmatwane… Ześlij mi słowa zwyczajne, takie, które nie padają na uniwersytetach. Im mniej teorii, tym dusza mądrzejsza.
Naucz mnie słuchać Twojej Ciszy, bo kiedy Ty milczysz, szepczą Anioły. Pragnę podsłuchać kiedyś ich rozmowy i ukraść z niej jak najwięcej słów…
Idealnie anielskich    słów.  

  • Black Facebook Icon
  • Black Twitter Icon
  • Black Google+ Icon
  • Black YouTube Icon
  • Black Pinterest Icon
  • Black Instagram Icon

Chcesz być na bieząco?

Zapisz się do subskrypcji! :)

bottom of page