top of page

~ Oda do...~

Niechciane miejsce.
Miejsce, którego nocy czeluść straszniejsza jest od widm piekielnych...
OdlegÅ‚a bajka, w której dzieÅ„ tak dÅ‚ugi, że nierealny wrÄ™cz, zabija marzenia przeraźliwym Å›wiatÅ‚em nagiego sÅ‚oÅ„ca... 

RozglÄ…dam siÄ™ wokóÅ‚... Pustka peÅ‚na ludzi. Niektórzy tak bliscy, a jakby
w innym świecie żyli... Idą obok mnie zatłoczonym chodnikiem.
WÅ›ród obcych twarzy ich twarze tak drogie, a do innych za grosz
się uśmiechną! Albo jakby przez szybę patrzył na mnie ich wzrok
stęskniony dotyku...

Wróć miasto moje!!
Wróć miasto, gdzie obcy sÄ… bliżej niż pocaÅ‚unek ust najdroższych!
Wróć miasto, które za marne pieniÄ…dze uÅ›miechu mojego nie sprzedasz!
Wróć miasto, co muÅ›niÄ™ciem wiatru przywracasz pamięć czuÅ‚oÅ›ci...
Wróć miasto, którego mury cieplejsze sÄ… niż serca kochanych tutejszych...
Wróć miasto, co gÅ‚Ä™biÄ™ myÅ›lom nadajesz, a sens dziaÅ‚aniom codziennym...

Miasto, którego nocy ciemność lżejsza jest, niż suche pióro wieszcza,
a dzieÅ„ Å‚agodnym Å›wiatÅ‚em tuli zmarzniÄ™te dÅ‚onie..., wróć!!

Kocham CiÄ™!!!

bottom of page