top of page

~ nowy mieszkaniec Doliny ~

KtoÅ› przybyÅ‚ do mojej Doliny. ZamieszkaÅ‚ w opuszczonej chacie, która spÅ‚onęła pewnej nocy, kiedy mnie tu jeszcze nie byÅ‚o. Ta chata pamiÄ™ta pewnie bardzo odlegÅ‚e czasy... Po wielkim pożarze ostatni wÅ‚aÅ›ciciele wynieÅ›li siÄ™ w sinÄ… dal... Zapomnieli już pewnie o mglistej, ciepÅ‚ej Dolinie... Senna trawa przed wejÅ›ciem, pod poÅ‚amanymi szczeblami pÅ‚otu grób pupila rodziny z ogromnym żalem liter: "Burek" i rozbiegane polne myszy, szczęśliwe, że nikt ich z nor nie pÅ‚oszy... 
KtoÅ› przybyÅ‚ do mojej Doliny. ZaÅ‚ataÅ‚ chudy pÅ‚ot, podmurowaÅ‚ liche fundamenty, naprawiÅ‚ cieknÄ…cy czerwony dach i pomalowaÅ‚ drzwi na zielono. 
KtoÅ› przybyÅ‚ do Doliny. PosadziÅ‚ kwiaty w ogrodzie, zaczepiÅ‚ dzwonki na drzewie, wiosnÄ… pobieliÅ‚ drzewka wapnem... 
KtoÅ› przybyÅ‚ do mojej Doliny. To kobieta. Nie mÅ‚oda już, lecz na jej twarzy widać jeszcze Å›lady mÅ‚odzieÅ„czej urody. 
Cóz za wspaniaÅ‚a istota! Rozsiewa uÅ›miech wszÄ™dzie, gdzie siÄ™ pojawi! Pod jej dotykiem roÅ›liny rozwijajÄ… siÄ™ zdrowo. Kiedy przejdzie Å›cieżkÄ… obok mojego domu, SÅ‚oÅ„ce zaglÄ…da w moje okna, jakby myÅ›laÅ‚o, że tam jÄ… odnajdzie. 
Gdy otwiera furtkÄ™, by wejść do ogrodu, wiatr radoÅ›nie potrzÄ…sa drzewami, tak, że wszÄ™dzie wokóÅ‚ sÅ‚ychać melodyjny dźwiÄ™k dzwoneczków... 
Wczoraj przyszÅ‚a do mnie nieproszona. ChciaÅ‚a siÄ™ przedstawić i spróbować zaprzyjaźnić. PoczÄ™stowaÅ‚am jÄ… piernikiem i kawÄ…. ZdradziÅ‚a mi, że przyjechaÅ‚a z myÅ›lÄ…, iż bÄ™dzie tu potrzebna. Z pewnoÅ›ciÄ… siÄ™ nie myliÅ‚a!
W mojej Dolinie zamieszkała Nadzieja.

 

bottom of page