top of page

~ nie ma Ciebie ~

Cisza wokóÅ‚ mnie. WstaÅ‚am z fotela. Kubek z mlekiem zachwiaÅ‚ siÄ™ i mleko wylaÅ‚o siÄ™ na stóÅ‚, tworzÄ…c plamÄ™ dziwnego ksztaÅ‚tu, jak wosk  niezrozumiaÅ‚Ä… wróżbÄ™.
Cisza znów. SÅ‚yszÄ™ tylko, jak mlecznobiaÅ‚e krople upadajÄ… boleÅ›nie na drewnianÄ… podÅ‚ogÄ™...
Cisza. Już chyba setny  raz sprawdzam skrzynkÄ™ pocztowÄ…. Drzwi zaczęły skrzypieć na znak buntu. Tak czÄ™sto je otwieram... Firanka skrÄ™ca siÄ™ z bólu. CiÄ…gle   jÄ… odsÅ‚aniam, by wyjrzeć przez okno... Droga pusta. Cisza.
Noc już idzie. Listonosz poszedł spać. Zapłonęły latarnie... Droga pusta.
Cisza dzwoni w uszach. Nie zasnÄ™! Jest zbyt cicho.
Noc już. Znów odsuwam firankÄ™. Kot przebiegÅ‚ drogÄ…. WskoczyÅ‚ na pÅ‚ot
i czmychnÄ…Å‚ na grzÄ…dkÄ™ truskawek.
Cisza. Czy ty już Å›pisz? Sen twój maluje czas na zielono... PrzywoÅ‚uje w pamiÄ™ci poranny bÅ‚Ä™kit nieba... Åšpisz? JesteÅ› gdzieÅ›... po drugiej stronie nocy. Daleko
za szybÄ… mojego okna...
Ty już wiesz! Znasz mnie lepiej, niż przedwczoraj. Wiesz, lecz jesteś bezradny bardziej, niż ja. Ale czas działa na naszą korzyść...
Położę się, może chociaż sen przyjdzie...
Jutro znów wstanie dzieÅ„ i chÅ‚odem Å›witu obudzi naszÄ… wspólnÄ… przyjacióÅ‚kÄ™ - NadziejÄ™.

bottom of page