top of page

      ~ Miasto moje

po drugiej stronie Wisły, ~

wÅ›ród liÅ›ci zielonych i jaskrawych promieni letniego sÅ‚oÅ„ca szukam swojej drogi... ZatrzymujÄ™ siÄ™ co chwilÄ™ w innym miejscu z nadziejÄ…, że zostanÄ™ już na zawsze.
Lecz zawsze odchodzÄ™, by iść dalej... PróbowaÅ‚am zatrzymać siÄ™ przy ludziach. Też na nic!
Wiem, dokÄ…d idÄ™. Wiem, lecz jednak zawsze coÅ›... lub ktoÅ› stanie mi na drodze.
PróbowaÅ‚am kochać... Kochać ludzi. Nie umiem! Kocham miasto, do którego jeszcze ciÄ…gle mam daleko, lecz z każdym dniem coraz bliżej... Z każdym dniem, w którym oddalam siÄ™
od tego... od tych, co trzymajÄ… mnie tutaj. Nie potrafiÄ™ inaczej. I nie chcÄ™ inaczej!
Skoro tylko tam każdy mój krok stawiam z uÅ›miechem, a tutaj, wszystko co robiÄ™, przeszkadza i boli... Wiem, że wszystko co przynosi los, ma sens. Lecz nawet jeÅ›li go widać, tak ciężko naprawić niewÅ‚aÅ›ciwe decyzje, by nikogo nie skrzywdzić...
A miasto moje po drugiej stronie Wisły wciąż cierpliwie czeka... Czeka, aż zrozumiem,
że tylko ono siÄ™ dla mnie liczy! Czeka, aż wreszcie wyprostujÄ™ swoje Å›cieżki... Czeka cichutko, a gdy tylko siÄ™ zjawiam, uÅ›miecha siÄ™ przebiegle! Doskonale wie, że zagarnęło moje serce na wÅ‚asność. Nie odda go innemu miastu. Ani ludziom! ZÅ‚apaÅ‚o w sieć bÅ‚Ä™kitnych okien i splÄ…tanych chodników!

Miasto moje, skÄ…d ta siÅ‚a w mojej miÅ‚oÅ›ci do Ciebie?! SkÄ…d ta siÅ‚a, która nie pozwala pokochać kogoÅ› z krwi i koÅ›ci?!
Miasto moje, już kilka razy żegnałam się z Tobą... Nawet list pożegnalny napisałam
i zdążyłam wysłać (na szczęście dogoniłam listonosza i w porę wyrwałam z jego dłoni
czarną kopertę). A Ty wciąż cierpliwie czekasz na mnie po drugiej stronie Wisły...
Czekasz, bo dobrze wiesz, że wrócÄ™! WrócÄ™, żeby pozostać już na zawsze...
Doskonale znasz siłę mojej miłości do Ciebie!
Czekasz, bo wiesz doskonale, że już bardziej kochać nie umiem...
 

bottom of page