top of page

~ Idź drogą nieznaną! ~

Pustka wokóÅ‚, jakby ludzie zasnÄ™li zawieszeni w przestrzeni. Åšwiat milczy mlecznÄ… ciszÄ…, droga czysta, można iść, iść przed siebie, bez celu, bez powodu, iść… iść jak najdalej, uciec, nie wiedzÄ…c od czego, nie wiedzÄ…c dokÄ…d… Lekkie chmury zanurzone w rzece, zielone, wiosenne pola czekajÄ… na zmrok… SÅ‚oÅ„ca nie widać już, ale jeszcze ciepÅ‚o pachnie znad lasu… Wczesne kwiaty zamknęły gÅ‚ówki, kÅ‚adÄ… siÄ™ do snu… Sen nie chce przyjść, coÅ› zawisÅ‚o nad oczami... blada fala powietrza cięższego niż sumienie po grzechu. Co to jest? Pytasz, ale nie sÅ‚yszÄ… ciÄ™ już nawet duchy… Po co kochać, skoro nikt nie potrzebuje naszej miÅ‚oÅ›ci… nie ci, którym
jÄ… ofiarujemy. Czekasz, aż Å›wiat zaÅ›nie, byÅ› mógÅ‚ podumać nad zakrÄ™tem życia. Nawet przepaÅ›ci nie ma, by siÄ™ rzucić w otchÅ‚aÅ„ zapomnienia… nie ma chudych gaÅ‚Ä™zi, by przewiesić ostatni sznur… Nie ma gÅ‚Ä™bokiej wody, by na zawsze ugasić pragnienie… Ale szeroka droga przed tobÄ… widnieje, choć coraz ciemniej…
Idź, idź tÄ… drogÄ…, odwrotu nie ma. Mosty spÅ‚onęły w ogniu twojej Å›lepej miÅ‚oÅ›ci… Idź, idź drogÄ…, która jest przed tobÄ…. Cokolwiek odsÅ‚oni dalsza wÄ™drówka, przyjmij z uÅ›miechem… Przecież już nawet najbardziej niespodziewane nie może ciÄ™ zadziwić. Idź, choć droga krÄ™ta… Idź, kamienie czekajÄ…, byÅ› siÄ™ potknÄ…Å‚.
Idź, nie ważne ile razy jeszcze upadniesz, idź, to jedyny sens… wÄ™drować, wÄ™drować, wÄ™drować aż po kres horyzontu…

Pogódź siÄ™ z Losem, póki on pierwszy wyciÄ…ga dÅ‚oÅ„ do zgody. To trudne, ale któż powiedziaÅ‚, że szczęście przychodzi z Å‚atwoÅ›ciÄ…? Czerp radość ze swego smutku, przecież to twój smutek, twoje doÅ›wiadczenie - twoja wiedza. Prawdziwy skarb. Przyjmij cierpienie w peÅ‚nej jego postaci, przyjmij takie, jakie jest. Cierpienie uszlachetnia. NajpiÄ™kniejsze rodzi siÄ™ w bólu.

 

bottom of page