top of page

~ Drogi Nieznajomy ~

Świeca obok mnie płonie pełnym ogniem, za oknem jeszcze jasno, choć już
późny wieczór. Mój umysÅ‚ jest teraz daleko… Wszystkie zmysÅ‚y wróciÅ‚y na chwilÄ™
do PuÅ‚aw, do najpiÄ™kniejszej z bajek… 
Kochane moje miasto.
Jak zawsze senne, jak zawsze magiczne, przyjazne… 
Kochane moje miasto… 
Wchodzę teraz do parku, zbliżam się do fontanny. Siadam na moment na obrzeżu. Ryby podpływają do mnie, szczęśliwie otwierając pyszczki, w oczekiwaniu
na okruchy chleba. Promienie SÅ‚oÅ„ca migotliwie bÅ‚Ä…dzÄ… po wodzie…
W paÅ‚acowych szybach lÅ›ni niebo…
WstajÄ™, spacerujÄ™ wokóÅ‚ fontanny, rozglÄ…dam siÄ™ dookoÅ‚a… Jak tu piÄ™knie!
PrzechodzÄ™ przez bramÄ™. Przede mnÄ… szeroka parkowa Å›cieżka, na której koÅ„cu widnieje ceglany budyneczek. To Dom Gotycki. UÅ›miecham siÄ™ do jego rumianych cegieÅ‚ek. Wiewiórka biegnie do mnie! ZatrzymaÅ‚a siÄ™. UtkwiÅ‚a we mnie orzechowy wzrok. NieÅ›wiadoma swojego istnienia, szczęśliwa, że trzyma w Å‚apkach żoÅ‚Ä™dzia. Nawet nie wie, jak bardzo jej zazdroszczÄ™. Ona tu mieszka! 
SkrÄ™cam w prawo. Oczom moim jawi siÄ™ olbrzymia Å›wiÄ…tynia, ÅšwiÄ…tynia Sybilli. PrzyszÅ‚oÅ›ci dedykuje PrzeszÅ‚ość. 
IdÄ™ do schodów serpentynowych. SchodzÄ™ nad Å‚achÄ™ wiÅ›lanÄ… i biegnÄ™ do PaÅ‚acu Marynki posÅ‚uchać brzÄ™czenia pszczóÅ‚… Jest tak piÄ™knie! Promienie sÅ‚oneczne
tlą się między liśćmi, świdrują w powietrzu i spadają sennie, by utonąć
w soczystej zieleni traw, lub musnąć rzekÄ™ i powrócić do nieba…
Tu czas siÄ™ zatrzymaÅ‚… 
„Chwilo trwaj!”

bottom of page