top of page

~ brzoza ~

WÄ™drujÄ™ po ciemnym lesie, poÅ›ród chmurnych twarzy drzew. Trupie palce gaÅ‚Ä™zi próbujÄ… dosiÄ™gnąć moich wÅ‚osów. Korony dumnych zielonych książąt leÅ›nych nie chcÄ… przepuÅ›cić promieni sÅ‚oÅ„ca… 
Legenda gÅ‚osi, że w każdym drzewie zaklÄ™ta jest ludzka dusza. Ciekawe czyje istnienie zastygÅ‚o w brzozie, która wÅ‚aÅ›nie jawi siÄ™ przede mnÄ…? – pomyÅ›laÅ‚am – przytulÄ™ siÄ™ do niej, by poczuć zapach biaÅ‚ej zieleni… 
PodchodzÄ™, obejmujÄ™ mÅ‚ode drzewko… Strużka lepkiej żywicy sÅ‚odko spÅ‚ywa
po moim policzku… A może to ja rozpÅ‚akaÅ‚am siÄ™ ze wzruszenia? Å»yczliwość lasu, ciepÅ‚o schowane w Å›cióÅ‚ce, lekki póÅ‚mrok, który tylko z pozoru wydaje siÄ™ być nieprzyjazny… Wszystko to jest dla mnie takie dobre… ZupeÅ‚nie jak ludzie, których kiedyÅ› siÄ™ baÅ‚am. Z pozoru nieczuli, zamkniÄ™ci w sobie, chÅ‚odni i oschli, jak kora drzew… a wystarczy jeden serdeczny uÅ›cisk, jeden czuÅ‚y dotyk, by uwolnić uÅ›pione ciepÅ‚o.

bottom of page